Czas trudnych wyborów
To co działo się do tej pory jeśli chodzi o wybór materiałów to pikuś w porównaniu z tym, co przechodzimy teraz...
Jesteśmy w trakcie najtrudniejszego etapu - wykończeniówka - czytaj m a s a k r a!
Na pamięć znamy ceny i nazwy kafelek oraz gdzie ich szukać. Drzwi wewnętrzne? Służymy radą - katalogi wykute na blachę, godziny spędzone na porównaniach i liczeniu kosztów. Obecnie czeka nas kolejny wyczyn - wybór farb - sami projektujemy wnętrze...a to nie jest wcale proste tym bardziej że nasze gusty bardzo się różnią - cud że jakoś to postępuje mimo takiej różnicy zdań
Najłatwiej o dziwo poszło nam z kuchnią - tutaj się zgadzaliśmy niemal we wszystkim, czekamy na meble. Najtrudniej było ze schodami - nie przypuszczaliśmy że wewnętrzne, kręte schody (które będą zahaczały o salon) są tak drogie jeśli mają sensownie wyglądać i nie przypominać wejścia na ambonę w starych kościołach - chociaż może do innych wnętrz i takie pasują.
Jesteśmy bogatsi o grzejniki, piec, tynki oraz zrobioną prawie w całości dolną łazienkę (górna w toku) i pomieszczenie gospodarcze.
Jak dobrze pójdzie to może za jakiś miesiąc z hakiem w końcu przeprowadzka!!!
Poniżej parę fotek
pom. gospodarcze
salon
łazienka
pokój syna
c.d.n.